Promocje i chwyty marketingowe – jak nie dać się zmanipulować?
Klienci pytani o to, czy kontrolują swoje nawyki zakupowe, zwykle odpowiadają, że panują nad tym, co kupują i nie są podatni na promocje oraz okazje. Rzeczywistość jest jednak inna, a sztuczki wypracowane przez lata przez specjalistów od marketingu są bardzo skuteczne. Jak zatem nie dać się nabrać na pozorne okazje?
Czytaj dalej, a dowiesz się:
- Chwyty marketingowe – akie są najpopularniejsze?
- Jakimi promocjami najczęściej sklepy kuszą klientów?
- Jak nie dać się nabrać na marketingowe sztuczki?
- Jak mądrze kupować?
Czytaj też: Prawo do zwrotu w sklepie internetowym – jakie prawa mi się należą?
Chwyty marketingowe. Jakie są najpopularniejsze?
Kolejny raz wybrałeś się do sklepu po jedną rzecz, a wyszedłeś z pełnym koszykiem? Zastanów się, dlaczego tak się dzieje. Mam nadzieję, że jesteś świadomy, że po raz kolejny nabrałeś się na marketingowe sztuczki, które przez lata były testowane i udoskonalane, by ostatecznie przyciągać do sklepów coraz więcej klientów.
Sklepy zwykle stosują proste triki, które mają sprawić, że wizyta w nich będzie się kojarzyć z przyjemnym momentem w ciągu dnia. Nawet jeśli spieszysz się i nie masz czasu, by zachwycać się rozmieszczeniem produktów na półkach czy wystrojem wnętrza, będziesz pamiętać, by przy kolejnej wizycie w galerii handlowej zajrzeć do salonu danej marki czy ulubionego marketu.
Czytaj też: Podstawowe zasady, jakimi warto się kierować podczas zakupów w sieci
Jakimi promocjami najczęściej sklepy kuszą klientów?
Choć może wydawać Ci się, że jesteś świadomym konsumentem, prawdopodobnie także dajesz się złapać na marketingowe sztuczki: pod wpływem impulsu podejmujesz decyzję o włożeniu do koszyka nie jednego, a dwóch opakowań ciastek czy o zakupie kolejnej pary butów, choć Twoja szafa nie pomieści już ani jednej. Sprawdź, czy ulegasz tym akcjom marketingowym:
- Wyprzedaże – letnie, zimowe, międzysezonowe… to podstawa handlu. Uważaj, bo obniżki cen są często tylko pozorne, a pod dwiema metkami z promocyjną ceną może kryć się ta właściwa… znacznie niższa.
- Promocje w ograniczonym czasie – nic nie mobilizuje nas bardziej niż „rabat tylko do północy”, „kup dzisiaj, a dostaniesz zniżkę 20 proc. na kolejny produkt”. Częstym trikiem jest także pozornie ograniczona liczba towaru, który za chwilę może być niedostępny. Wszystko po to, by wywołać poczucie pożądania i sprawić, że nie będziesz wahać się nad zakupem.
- „Ceny już od …” – ile razy widziałeś wielkie banery z napisem „ceny już od 20, 50, 100 złotych” i zdecydowałeś się wejść? Ogromne reklamy na czerwonym lub żółtym tle, z gigantycznym napisem informującym o niskich cenach to zwykle coś, co zachęca do zajrzenia do sklepu, chociaż na kilka minut. Najczęściej wyjdziesz z niego z kilkoma niepotrzebnymi produktami.
- Kup 2 w cenie 1 – choć wcale nie potrzebujesz dwóch par spodni czy kartonów mleka, którego prawdopodobieństwo przeterminowania się jest bardzo wysokie, kupujesz na zapas. Handlowcom tylko o to chodzi – by pozbyć się towaru szybko i z zyskiem.
- Magiczna dziewiątka – cena zakończona liczbą 99 albo 49 zawsze będzie wydawała się znacznie niższa niż taka z zerem na końcu. I tak chętniej kupisz coś za 1299 zł, chociaż przy 1300 zł już nie byłbyś przekonany. To drobna sztuczka, która oszukuje mózg, bo czytamy od lewej do prawej strony.
- Rabat procentowy – o ile przy zakupie samochodu, sprzętu elektronicznego czy towarów z wyższej półki nawet najniższy rabat będzie finalnie dużą sumą, o tyle w przypadku przedmiotów o niższej jakości zniżka w wysokości 5 czy 10 proc. nie zrobi zauważalnej różnicy.
- Bezpłatne, darmowe, za 0 zł – te wszystkie hasła działają na Twoją wyobraźnię, jednak równie często pod pięknym hasłem kryją się dodatkowe warunki promocji. Warto czytać umowy, „gwiazdki”, sprawdzać metki. Niedoczytanie kilku zdań może Cię później sporo kosztować.
- Drogi produkt = dobrej jakości – to mit, że każdy drogi towar posłuży Ci lata. Na rynku jest mnóstwo firm, które sprzedają dokładnie takie same produkty jak konkurencja, jednak więcej wydają na przykład na marketing. Koszty tych działań ponosi klient. Wysoką cenę płacimy też za produkty marki, która chce być utożsamiana z prestiżem i luksusem. Za każdym razem warto zastanowić się, co jest dla Ciebie ważniejsze – logo czy jakość, które nie zawsze idą w parze.
Jak nie dać się nabrać na marketingowe sztuczki?
Firmy wydają wielkie sumy na to, by dowiedzieć się, jak najskuteczniej nabrać klienta i przekonać do swoich produktów. Poniżej znajdziesz kilka wskazówek, jak sobie z nimi radzić:
- Nie decyduj się na subskrypcje, abonamenty i tym podobne, jeśli z nich nie korzystasz – zwykle subskrypcja jest autoodnawialna, co znaczy, że jeśli nie anulujesz jej na czas, nadal będziesz za nią płacić. Kilka takich abonamentów w miesiącu, a możesz stracić od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych na usługi, z których nie korzystasz.
- Nie ufaj rekomendacjom w internecie – część z nich pisana jest przez zadowolone klientki, ale niestety sporo przez specjalnie wynajętych do tego ludzi, których zajęciem jest zachwalanie firmy poprzez pisanie komentarzy z anonimowych kont. Nie daj się nabrać – często od razu widać, że taka opinia to tzw. marketing szeptany.
- Nie wierz na oferty specjalnie dla Ciebie – i jeszcze dla jednego klienta, i jeszcze dla kolejnego… Każdy lubi czuć się wyjątkowo, dlatego chętnie dajemy się nabrać na tego typu hasła. Ale nie łudź się – dla sprzedawcy nie jesteś wyjątkowy.
- Weryfikuj informacje o certyfikatach jakości czy wyróżnieniach dla firmy – zwykle nie sprawdzasz, kto stoi za konkretnym oznaczeniem i czego ono dotyczy. Ale gdyby poszukać w internecie, okazałoby się, że większość z nich… nie istnieje.
- Uważaj na gwarancje jakości – to kolejne hasło, które trudno zweryfikować. „Firma daje gwarancję jakości” – co to znaczy? W założeniu każda z firm, u której kupujesz produkty, powinna sprzedawać Ci najlepszą jakość. Pamiętaj, że bez względu na zapewnienia producentów, masz prawo do zwrotu towaru lub reklamacji, jeśli nie spełni Twoich oczekiwań.
- Nie ufaj danym – badania, wykresy, słupki podpisane małym druczkiem, wskazujące na źródła, które nie istnieją to niestety częsta praktyka. Zwykle nie czytasz ich w całości, a mózg szybko notuje, że jeśli „ekspert X” w „badaniu Y” stwierdził, że produkt jest dobry, to tak na pewno jest. Niekoniecznie.
Czytaj też: Zakupy bez portfela
Jak mądrze kupować?
Kupienie niepotrzebnych rzeczy albo przepłacenie za te potrzebne, to normalna rzecz, która od czasu do czasu zdarza się każdemu. Nie warto się biczować z tego powodu, ale na przyszłość dobrze trzymać się kilku zasad:
- Zachowaj zdrowy rozsądek – jako klient wymagaj, nie kieruj się jedynie chęcią kupna taniej rzeczy, której tak naprawdę nie potrzebujesz.
- Kupuj to, czego naprawdę potrzebujesz – choć to trudne i wymaga samozaparcia, możesz zdziwić się, jak radykalnie poprawi się Twoja sytuacja finansowa, jeśli zrezygnujesz z rzeczy X czy Y. Małe sumy odłożone co miesiąc pozwolą Ci spokojnie planować wydatki w dłuższej perspektywie i odkładać spore kwoty na wyznaczone cele. Jeśli miesięcznie zaoszczędzisz na nieprzemyślanych zakupach 100 zł, to w skali roku zyskujesz 1200 zł, które możesz wydać na coś, co naprawdę sprawi Ci przyjemność.
- Nie kupuj produktów polecanych przez influencerów, szczególnie takich, którzy codziennie reklamują inne rzeczy – często nawet nie używali produktu, który promują, nie gwarantują więc jego jakości.
- Kupuj rzeczy, które są ponadczasowe – zamiast dwóch par spodni, które rozpadną się po jednym sezonie, warto kupić jedne droższe, które posłużą na lata. Zaoszczędzi Ci to wizyt w sklepie i rozczarowań, a do tego jest znacznie korzystniejsze dla planety.
Teraz już nie powinieneś dać się nabrać mistrzom sprzedaży. Jeśli czujesz, że jesteś podatny na marketing, unikaj wizyt w galeriach handlowych, a na zakupy chodź tylko po konkretne produkty, najlepiej z gotową listą. Pamiętaj też, by nie robić zakupów, gdy jesteś głodny – wtedy z pewnością kupisz więcej, niż planowałeś.
Czytaj też: Jak uczyć dziecko zarządzania finansami?