Wydatki na zdrowie i urodę najlepszą inwestycją w czasie inflacji
Usługi kosmetyczne, upiększające i medyczne oraz wizyty w salonach SPA stają się dla coraz większej grupy gospodarstw domowych regularnym wydatkiem. Jest to efekt postępujących zmian kulturowych – dbałość o wygląd, dobre samopoczucie i zdrowie zyskują na ważności. Co ciekawe, wydatki na usługi kosmetyczno-medyczne nie podlegają redukcji w budżetach domowych w związku z sytuacjami nadzwyczajnymi, jak spowolnienie gospodarcze czy też poziomem realnych dochodów ograniczonym inflacją. Cała branża zaczyna też być odporna na zmiany zachodzące na rynku, a eksperci przewidują dla niej dalsze wzrosty.
Dane rynkowe GUS wskazujące na spowolnienie gospodarcze znajdują swoje potwierdzenie w wynikach wskaźnika sektorowego Dynamicznego Indeksu Konsumpcji (DIK). W II kwartale br. wartość wskaźnika wyniosła 48,86 pkt., co oznacza, że wydatki konsumpcyjne mieszkańców Polski w ujęciu realnym, czyli po oczyszczeniu z wpływu inflacji, wciąż maleją. Na tym tle pozytywnie wyróżnia się subindeks DIK w kategorii „zdrowie i uroda”, który wyniósł 53,9 pkt, czyli jeszcze więcej niż w I kw. (52,3 pkt.) i był to najwyższy poziom ze wszystkich kategorii zakupowych. Wzrost w tej branży sygnalizuje, że zabiegi zdrowotne i upiększające stają się usługami codziennymi, a coraz większa liczba osób docenia ich pozytywny wpływ na samopoczucie i zdrowie. Widać w tym względzie zdecydowane odreagowanie po pandemii COVID-19. Jednocześnie, w okresie wysokiej inflacji i „zaciskania pasa" w innych rodzajach wydatków pojawia się tzw. „efekt szminki” – zjawisko polegające na zakupie dóbr luksusowych o mniejszej wartości.
- Według danych Fundacji do końca lipca 2023 r. najwięcej terminali w Programie zainstalowano w usługach beauty (fryzjerzy, kosmetyczki, fizjoterapeuci) – ponad 77 tys. Kolejne miejsca przypadły gastronomi (64 tys. urządzeń) i sklepom spożywczym (59 tys. urządzeń). Co ciekawe, obserwujemy, że firmy z branży kosmetyczno-medycznej przodują również w korzystaniu z terminala płatniczego w telefonie. Właściciele biznesów doceniają to rozwiązanie za jego przenośny charakter, łatwość w obsłudze i niskie koszty – komentuje Zbigniew Wiśniewski, wiceprezes zarządu Fundacji Polska Bezgotówkowa.
Z szacunków Fundacji Polska Bezgotówkowa wynika, że aż 25% terminali w telefonie funkcjonujących na polskim rynku to terminale w ramach Programu Polska Bezgotówkowa. Najczęściej z tej formy płatności korzystają fryzjerzy, lekarze i właściciele prywatnych taksówek, a także mechanicy. Z kolei poza Programem terminal w telefonie najchętniej wykorzystywany jest przez firmy kurierskie.
Terminal płatniczy w telefonie to aplikacja płatnicza, która umożliwia przyjmowanie płatności zbliżeniowych za pomocą smartfona lub tabletu, na którym zostanie zainstalowana. To oznacza, że przedsiębiorcy nie muszą posiadać osobnego terminala, a mimo to wszystkie transakcje elektroniczne będą obsługiwane na takich samych zasadach, zgodnie z obowiązującymi przepisami. Korzystanie z aplikacji terminala w telefonie jest w pełni bezpieczne i nie wiąże się z żadnymi ograniczeniami dla klienta – może on zapłacić za usługi lub zakupy dowolnym instrumentem, np. kartą, zegarkiem czy telefonem.